czwartek, 18 czerwca 2009

18.06.2009

Przeszłam na program zajęć indywidualnych. Codziennie mam 4 godziny sam na sam z nauczycielem a w pakiecie do tego oczywiście prace domowe, których zrobienie zajmuje mi po kilka godzin. Jednak najciekawsze wydały mi się zajęcia praktyczne (prakticiejskije uroki), na które składa się popoludnie z rosyjskojęzycznymi studentami. Pozwalają one w łatwy i przyjemny sposób przyswoic duzą ilość słownictwa, a dodatkowo mile spędzić czas.

Podczas dzisiejszych zajęć wraz z Nastją, udałyśmy się do trzypiętrowej księgarni "Dom Knigi", na ulicy Newskiej, gdzie kupiłam ksiązki dla obcokrajowców, uczących się języka rosyjskiego.


Potem udałyśmy się do kina, gdzie trwa festiwal filmowy, by zorientować się jakie filmy są teraz grane. Dalej spacerowałyśmy po Michajłowskim Parku i



Znalazłyśmy bardzo dziwną kulę, która ponoć zawsze jest mokra, a schodki wokół niej pełnią funkcję zegara słonecznego.


Milusio było sobie nią poobracać ;)



Wracając do naszego mieszkania, odkryłam romantyczne usposobienie rosyjskich mężczyzn. Tuż przed wejściem do naszej klatki pojawił się tajemniczy napis: "Nycia, ja ljublju tjebja" ("Nycia, kocham Cię").
Życzyłabym sobie i wszystkim polskim kobietom, również kiedyś taki znaleźć ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz